Manuela Gretkowska "Kobieta i mężczyźni"
To już kolejna moja książka z promocji. Co
mnie podkusiło, żeby spomiędzy całej literatury wygrzebać właśnie tę pozycję?
Nie wiem i nigdy się nie dowiem. Jednego natomiast jestem pewna: było to moje
pierwsze i ostatnie spotkanie z panią Manuelą Gretkowską.
Bohaterowie tej książki są w wieku średnim, a
co się z tym wiąże - przeżywają problemy typowe dla tego wieku: depresja,
zdrada, chęć odmłodzenia się na siłę (np. przy pomocy młodego kochanka),
nawarstwiające się kłamstwa, podwójne życie. Cała książka jest niekończącym się
się pasmem trudności. Postacie są nijakie: bez charakteru, bez charyzmy,
jałowe.
Treść książki jest nieciekawa. Język
koniecznie chce uratować miałkość wydarzeń doprowadzając do przerostu formy nad
treścią. Autorka używa zbyt wielu niepotrzebnych metafor i porównań,
intelektualnego bełkotu, który niczego nie wnosi. Nie stroni też od częstych i
niezbyt taktownych opisów aktów seksualnych, niekiedy przyprawiających mnie o
mdłości.
"Wzięła w dłoń twardniejący członek. Zacisnęła na nim pięść. Kiedy pojawiły się pierwsze krople, wyciskała rytmicznie wzbierający od dawna ropień. Nasienie było żółtawe i grudkowate."
Powieść pani Manueli Gretkowskiej oceniam na
2/10. Pierwszy plus za to, że czyta się tę książkę szybko i prawie bezboleśnie,
bo nie trzeba uruchamiać szarych komórek. Drugi za rzecz, którą zapamiętam na
długo: Każdy ma coś za uszami.
Czym prędzej wystawiam ją na Allegro. A kysz!
Tytuł oryginalny: Kobieta
i mężczyźni
Seria: Nowa Proza
Polska
Kategoria: literatura
piękna
Gatunek: literatura
polska
Forma: powieść
Liczba stron: 272
Wydawnictwo: Świat
książki
Moja ocena: 2/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz