Podsumowanie wyzwania czytelniczego BookAThon Polska (Zima 2015)




Ogólnopolskie wyzwanie czytelnicze BookAThon dobiegło końca. Plany miałam ambitne (jedna książka na jeden dzień), dlatego cieszę się, że większość udało mi się zrealizować. Postanowiłam skupić się na książkach, które zawsze omijałam szerokim łukiem, a one mimo to stały dzielnie na półce i czekały na swoją kolej. Stąd mój plan czytelniczy:


W realizacji wyzwania pomogło mi przeziębienie i tygodniowe zwolnienie lekarskie, lecz mimo to nie zdążyłam przeczytać ostatniej z zaplanowanych pozycji („Dziewięć” Stasiuka). Skończę ją jutro lub pojutrze. W najbliższych dniach również spróbuję nadrobić zaległości na blogu i napisać parę słów o każdej z tych książek.

Podsumowując. Udało mi się zapoznać z pięcioma z sześciu zaplanowanych książek. Wstrzymało mnie "Życie Pi", ponieważ żal tak wspaniałą książkę "przelecieć" od deski do deski. Na dłużej zatrzymałam się również przy "Cesarzu", lecz już z zupełnie innych przyczyn niż w przypadku "Życia Pi".
1) S.J.Watson „Zanim zasnę” (407 stron) 6/10
2) L.M.Montgomery „Ania z Zielonego wzgórza” (382 strony) 8/10
3) E.Hemingway „Stary człowiek i morze” (78 stron) 3/10
4) Y.Martel „Życie Pi” (400 stron) 9/10
5) R.Kapuściński „Cesarz” (141 stron) 4/10

Przeczytałam łącznie 1408 stron, czyli niewiele mi zabrakło do wymaganych 1500 stron! :)

Z BookAThonem spotkałam się po raz pierwszy, ale na szczęście była to dopiero druga edycja. Cieszę się, że mogłam wziąć w nim udział i już nie mogę się doczekać następnego razu!

2 komentarze:

  1. Brawo! Niezły wynik! :)
    Nie wiem czy bym podołała takiej presji terminowej (zwłaszcza borykając się z przeziębieniem...), aczkolwiek wyzwanie interesujące. :)
    Mam nadzieję, ze odegnałaś precz chorobę i wykurowałaś się dzielnie. :)
    Pozdrawiam i życzę sukcesów, nie tylko czytelniczych. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Ja właśnie dałam radę tylko dzięki przeziębieniu, które nie było aż takie straszne, ale wystarczająco uciążliwe, żeby spędzić tydzień w domu :) Choroba odeszła precz, zostały tylko resztki kataru :P
      Pozdrawiam również!!! :*

      Usuń

Copyright © Sonia Czyta , Blogger