Jay Asher "13 Reasons Why" ("13 powodów")


Będąc w podróży (a konkretnie w Bratysławie) dość szybko skończyłam książkę, którą miałam zamiar czytać tydzień (były to "Małe ogniska" - recenzja tu). Dlatego zdecydowałam się pójść do księgarni i kupić coś, z czym spędzę pozostałe dni. Wybór padł na „13 Reasons Why” („13 powodów”). Skusiła mnie popularność tej powieści i tematyka, a także to, że została zekranizowana przez Netflix i mam zamiar ten serial obejrzeć. Ale najpierw książka :) 

Kilkunastoletni Clay pewnego dnia znajduje adresowaną do niego przesyłkę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że nadawcą tej paczki jest Hannah, która dwa tygodnie temu popełniła samobójstwo. W pudełku znajdują się kasety magnetofonowe i list. Okazuje się, że adresatów jest więcej i wszyscy najprawdopodobniej przyczynili się do jej śmierci. Każdy z nich ma obowiązek wysłuchania taśm od początku do końca i przekazania dalej. Ignorancja zostanie surowo ukarana. 

Przerażające jest słuchanie „głosu zza grobu”. I tak samo przerażająca jest świadomość, że mogło się kogoś nieumyślnie do tego grobu wpędzić. Clay przeżywa prawdziwe katusze zapoznając się z taśmami, które nagrała Hannah. Jest zdezorientowany, nie ma pojęcia, czym „zasłużył sobie” na to, by stać się powodem do jej samobójstwa. Po wysłuchaniu nagrań już nic nie będzie takie, jak wcześniej.

Powieść czyta się bardzo dobrze. Pochłania się ją w mgnieniu oka. Rozdziały są dość krótkie (w moim wydaniu miały najczęściej około 20 stron), więc czyta się po prostu jeden za drugim, aż po 300 stronach jest już koniec. Książka porusza takie tematy jak: agresja, molestowanie seksualne, gwałt... Pokazuje także, do czego mogą doprowadzić ohydne plotki. Jak bardzo mogą skrzywdzić człowieka. Taśmy, które nagrała Hannah są tak emocjonalne, że niejednokrotnie przeżywałam te poniżenia razem z nią. Nie oceniam tej dziewczyny i nie krytykuję jej. Nie każdy ma stalową psychikę i nie każdy dobrze radzi sobie z przykrymi sytuacjami, które go spotykają. Hannah była delikatna. Zbyt delikatna na to, co ją spotkało. 

Jedyny mój zarzut wobec tej książki to brak opisu relacji bohaterki z rodzicami. Wiemy tylko tyle, że nie potrafiła się z nimi dogadać. Przepraszam, ale tego nie kupuję. Rozumiem, że można się nie dogadywać, ale zawsze musi być jakiś powód, który pogłębił się przez lata za sprawą różnych sytuacji. Ale w „nie, bo nie” nie uwierzę. Szkoda, że ten aspekt został potraktowany tak powierzchownie.
PS. Dla zainteresowanych lekturą tej książki po angielsku: Książka jest napisana dość prostym językiem, dlatego uważam, że spokojnie poradzi sobie z nią każdy, kto jest na średniozaawansowanym poziomie znajomości angielskiego. Dlatego nie bać się, tylko czytać! :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Sonia Czyta , Blogger