Czytelnicze nawyki TAG

Na blogu Biały Notes przeczytałam o wyzwaniu odnośnie nawyków czytelniczych. Jako że mam parę swoich, dziś o nich Wam napiszę. Zapraszam :)

1. Czy masz w domu konkretne miejsce do czytania?

Dla mnie moment z książką jest jak święto, więc celebruję go, jak tylko mogę. Łóżko, kocyk, poduszka, herbata lub kawa i czas tylko dla mnie. Sporadycznie zdarza mi się czytać przy biurku, ale przyjemność z czytania jest wtedy mniejsza :)

2. Czy w trakcie czytania używasz zakładek, czy przypadkowych świstków papieru?

Używam zakładek. Paragon, czy inny świstek przydaje się, gdy „atakuję” książkę od razu wychodząc z biblioteki, czyli rzadko.

3. Czy możesz czytać książkę tak po prostu, czy musisz dojść do 
końca rozdziału lub okrągłej liczby stron?

To zależy od tego, jak mój mózg przyswaja czytane informacje. Jeśli wyobraźnia nie podąża za wzrokiem, wtedy nie czytam na siłę do końca rozdziału lub podrozdziału, tylko przerywam, cokolwiek by się nie działo.

4. Czy pijesz albo jesz w trakcie czytania?

Rzadko jem, jeśli już to jakiś herbatnik może się trafi – nigdy czekolada. Lubię natomiast, gdy jest obok mnie kubek kawy lub filiżanka herbaty, albo chociaż szklanka z wodą. Doceniam to zwłaszcza, gdy wydarzenia czytane zapierają mi dech :)

5. Czy jesteś wielozadaniowa? 
Potrafisz słuchać muzyki albo oglądać film w trakcie czytania?

Filmu nie oglądam czytając, bo za bardzo mnie rozprasza. Muzyki mogę słuchać, ale tylko klasycznej lub filmowej. Muzyka popularna dekoncentruje mnie, bo wsłuchuję się w słowa, w jakimkolwiek by one języku nie były. Jestem maniaczką lingwistyczną i zawsze szukam podobnych słówek w różnych językach.

6. Czytasz jedną książkę czy kilka na raz?

Zazwyczaj było tak, że czytałam jedną książkę, chyba że ta, którą aktualnie czytałam była zbyt duża, żeby ją wziąć w podróż. Wtedy zostawała ona w domu, a w drodze towarzyszyła mi inna. Wszelkie dylematy jednak rozwiązuje mi obecnie czytnik ebook.

7. Czytasz w domu czy gdziekolwiek?

Hmmm... powiem tak: czytam w miejscach, które w danej chwili „domem” mogę nazwać. Ze względu na swoją pracę, bardzo dużo podróżuję i w Domu Rodzinnym, tudzież w Domu, W Którym Chcę Założyć Rodzinę, jestem stosunkowo rzadko. Często bywam w hotelach, hostelach i innych miejscach noclegowych. Nie lubię natomiast czytać w autobusach (choroba lokomocyjna), pociągach (tu choroba nie obowiązuje, ale przeszkadzają głośno rozmawiający przez telefon ludzie) ani poczekalniach (ten sam problem, co w pociągach). Kawiarnie również mnie nie przekonują do czytania książki. Mam jedną, ulubioną i tam tylko oddaję się lekturze, bo jest cisza i spokój. W pozostałych mogę sobie, co najwyżej artykuł w gazecie przeczytać. I to krótki.

8. Czytasz na głos czy w myślach?

Czytanie na głos męczy mi gardło, więc wolę czytać w myślach. Poza tym czytając na głos często się przejęzyczam, a wtedy siada mi koncentracja :)

9. Czy czytasz naprzód, poznając zakończenie, albo pomijasz niektóre fragmenty?

Nie lubię psuć sobie przyjemności czytania przedwczesnym odkryciem tajemnicy. Tak samo nigdy nie pomijam nawet najnudniejszych fragmentów, bo wiem, że z jakiegoś powodu są one w książce.

10. Czy zaginasz grzbiety książek?

Raz tylko zagięłam. 10 lat temu, a mam wyrzuty sumienia do dziś. Nigdy więcej już tego nie zrobiłam. Dbam o książki i staram się, żeby nie było po nich widać śladów czytania.


To tyle ode mnie. Czujcie się zaproszeni do udziału w wyzwaniu. I podeślijcie mi linka, jak zrobicie swoje zestawienia. Chętnie poczytam.

Robiłam ostatnio sondę na Twitterze. Jestem ciekawa Waszych preferencji odnośnie treści publikowanych u mnie na blogu. Napiszcie mi w komentarzach, co Was najbardziej interesuje: Książki, Filmy, Muzyka, czy Comiesięczny Cykl „Odkrycia”

Będę wdzięczna.

7 komentarzy:

  1. Ja też podczas czytania słucham muzyki filmowej! Siostro! XD Ja w ogóle kocham muzykę filmową ;) Także używam zakładek. Nigdy nie czytam na głos i absolutnie nie zaginam rogów kartek - pod tym wzgledem bardzo dbam o książki :) Super sie czegoś dowiedzieć o autorce bloga, oby więcej takich wpisów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :) No bo muzyka filmowa jest najlepsza do czytania! Dużo podobieństw między nami :D Miło znaleźć bratnią książkową duszę :D

      Będzie więcej, będzie :) Zmykam do Ciebie w odwiedziny.

      Usuń
  2. Super, że zrobiłaś tag i dziękuję za podlinkowanie. :*

    Mamy podobne nawyki. :) W ogóle zauważyłam, że na dziesiąte pytanie praktycznie każdy mol książkowy odpowiada tak samo - zaginanie okładek do dla nas świętokradztwo. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dużo podobnego mamy :) A co do okładek - każdemu miłośnikowi książek chyba zależy na tym, żeby jego pociechy na półce wyglądały jakby nie była czytane. Dlatego zaginanie jest dla nas niedopuszczalne! :)

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  3. Straszny niefart ta choroba lokomocyjna. Ile ja książek przeczytałam w autobusach, pociągach... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noooo... strasznie nad tym ubolewam. Ale na szczęście rzadko jeżdżę autobusami, a tam choroba mocno daje mi się we znaki. Zazwyczaj korzystam z pociągów :)

      Usuń
  4. Też spróbuję na pokonanie twórczej blokady :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Sonia Czyta , Blogger